Charles Létourneau
rok III, pokój nr 17, astronomia
rok III, pokój nr 17, astronomia
Charles być Francuz z krwi i kości. Charles nie potrafić mówić po francusku nic innego niż "bonjour", "oui" czy "merde". Przebywanie z dala od swojego ojczystego kraju potrafi całkiem poważnie namieszać w głowie każdemu. Charles nie jest winny swojej totalnej amerykanizacji. Jego rodzice po prostu spakowali manatki i ruszyli w świat w poszukiwaniu dzikich przygód oraz rozrywek, które dopuszczały obecności kilku miesięcznego malucha. Może kilka razy podczas owych wspaniałych wydarzeń upadł tak niefortunnie, iż pojedyncze szare komórki odpowiadające za rozsądek - umierały. Nie to, że niby jest tumanem, błagam. Jakoś musiał się przecież zakwalifikować do Akademii Weltona. Pomińmy pieniążki rodziców, a zauważmy jego wrodzony intelekt i zdolności na miarę XXI-wieku! Sam jeszcze nie wie, jakie to zdolności, aczkolwiek jest pewien, że wkrótce je odnajdzie i odetchnie z ogromną ulgą. Nasz niby-francuzik jest zapalonym astronomem, który z chęcią pokaże ci całkiem fajne gwiazdy i podyskutuje zawzięcie o planetach, które raczej nikogo nie interesują. Śmieszne z niego dziecko. Ot co, takie pozytywnie nastawione do wszystkiego.
cześć wszystkim
mam nadzieję, że blog się fajnie rozwinie
mam nadzieję, że blog się fajnie rozwinie
jak już ktoś przybędzie to zapraszam na wątki
fc: joe sugg
Witam serdecznie na blogu i życzę udanej zabawy!
OdpowiedzUsuń[Witam się również. Chętnie, bardzo chętnie. A co rozumiesz przez pojęcie "szalony"? :D]
OdpowiedzUsuńCornelia