czwartek, 14 sierpnia 2014

Wielki Wojownik, ogień i stal.


Gdyby nie była sobą, pewnie wstawałaby codziennie o szóstej i szła pobiegać. Zaczynałaby dzień szklanką świeżo wyciskanego soku z marchwi i jabłka. Zapewne jej odżywcze śniadanie dostarczałoby jej organizmowi wszystkiego co potrzebne. Do szkoły zawsze przygotowana jechałaby na swoim rowerze, by nawdychać się odrobiny powietrza, przejeżdżając przez jeszcze niezaludnione chodniczki w parku. W torbie czekałyby idealnie poukładane notatki, które mogłaby użyć na zajęciach w ulubionej szkole. Po pilnym wchłanianiu wiedzy, wróciwszy do akademika pewnie ugotowałaby coś zdrowego i dobrego, by móc uczyć się na kolejny dzień. Na wieczór może czytanie nowo wypożyczonej książki- jakiegoś romansidła z idealną miłością. Na dobranoc zajrzałaby na moment do siostry, która zamieszkuje sąsiedni pokój i zadzwoniłaby do rodziców, by powiedzieć jaki cudowny był dzisiejszy dzień. I grzecznie poszłaby spać jeszcze przed jedenastą.
Gdyby nie była sobą.
Gdyby miała siostrę, rower, normalnych rodziców i gdyby była chora psychicznie.


Cornelia Hogan
ur. 31 grudnia 1996r.
rok III, łucznictwo
pokój nr.13
POWIĄZANIA | LUSTRO



______________
Czołem. Zaczynam, zdarza mi się coś sensownego wymyślić niekiedy. Faworyzuję.
Tytuł: Night Mistress- Wielki Wojownik
Ostatnie zmiany w karcie: 14.08.14r.

środa, 13 sierpnia 2014

Oh, merde!

Charles Létourneau
rok III, pokój nr 17, astronomia
Charles być Francuz z krwi i kości. Charles nie potrafić mówić po francusku nic innego niż "bonjour", "oui" czy "merde". Przebywanie z dala od swojego ojczystego kraju potrafi całkiem poważnie namieszać w głowie każdemu. Charles nie jest winny swojej totalnej amerykanizacji. Jego rodzice po prostu spakowali manatki i ruszyli w świat w poszukiwaniu dzikich przygód oraz rozrywek, które dopuszczały obecności kilku miesięcznego malucha. Może kilka razy podczas owych wspaniałych wydarzeń upadł tak niefortunnie, iż pojedyncze szare komórki odpowiadające za rozsądek - umierały. Nie to, że niby jest tumanem, błagam. Jakoś musiał się przecież zakwalifikować do Akademii Weltona. Pomińmy pieniążki rodziców, a zauważmy jego wrodzony intelekt i zdolności na miarę XXI-wieku! Sam jeszcze nie wie, jakie to zdolności, aczkolwiek jest pewien, że wkrótce je odnajdzie i odetchnie z ogromną ulgą. Nasz niby-francuzik jest zapalonym astronomem, który z chęcią pokaże ci całkiem fajne gwiazdy i podyskutuje zawzięcie o planetach, które raczej nikogo nie interesują. Śmieszne z niego dziecko. Ot co, takie pozytywnie nastawione do wszystkiego.
cześć wszystkim
mam nadzieję, że blog się fajnie rozwinie 
jak już ktoś przybędzie to zapraszam na wątki
fc: joe sugg

AKCJA REAKTYWACJA, czyli witajcie w Akademii Weltona!

Drodzy Uczniowie! Jest nam niezmiernie miło powitać Was w jednej z najlepszych Akademii w Nowej Anglii!

Zapisy ruszyły. Powoli, powolutku będziemy wszystko uzupełniać, dopracowywać i starać się, aby na blogu panowała jak najlepsza atmosfera. Póki co szablon mało pasuje do tematyki szkolnej, jednak delikatnie wpasowuje się w klimat Stowarzyszenia. Mamy nadzieję, iż każdy będzie się tutaj dobrze bawił, spędzał miło czas oraz spotka niesamowitych ludzi. Jeżeli znajdą się osoby, które uczestniczyły w pierwszej odsłonie bloga i zechcą mieć znów swoją starą postać, wystarczy odszukać karty w kopiach roboczych. Och, i pamiętajcie!
Carpe diem!